Bez płaczu do przedszkola? To możliwe, czyli rzecz o dobrej adaptacji

Adaptacja to trudny czas. Czas zmian dla dzieci, rodziców i nauczycieli. Od dzieci wymaga on nie tylko przystosowania się do nowych warunków otoczenia, poznania nowej organizacji dnia, zaakceptowania innej niż do tej pory pozycji społecznej – w przedszkolu przebywają przecież w licznej grupie rówieśniczej – ale przede wszystkim nierozerwalnie łączy się z rozstaniem z rodzicami.

Nie wszyscy rodzice są gotowi do rozstania z dzieckiem. Większość przekracza we wrześniu próg przedszkola z niepokojem i obawą, w końcu oddają swoje dziecko pod opiekę – wykwalifikowanych bądź, co bądź – ale jednak obcych wychowawców. Zwykle lęk adaptacyjny ustępuje, gdy zaakceptują nauczycieli i zasady panujące w przedszkolu. Zdarza się jednak, że wychowawcy wkładają w pozytywne wzmacnianie rodziców niemal tyle samo energii, co w zapewnienie poczucia bezpieczeństwa ich dzieciom.

Wymaga to od pedagogów taktu, zrozumienia, otwartości a przy tym pełnego profesjonalizmu w działaniach dydaktyczno – wychowawczych, które są głównym zadaniem placówki. Warto wspomnieć, że najczęściej są to zeszłoroczni nauczyciele starszych przedszkolaków ( 5-6 latków), którzy sami potrzebują czasu adaptacyjnego, aby przystosować się do nowej specyfiki pracy, charakterystycznej dla grup młodszych.

Co zrobić żeby pomóc dzieciom, rodzicom i nauczycielom przetrwać ten trudny czas?
Przede wszystkim należy się odpowiednio przygotować.
 
1. Doskonale sprawdza się prowadzenie w placówkach cyklicznych, śródrocznych zajęć adaptacyjnych. Uczestniczą w nich dzieci wraz z rodzicami. Nauczyciele pełnią role animatorów, proponują różnorodne, dostosowane do wieku i możliwości dzieci aktywności. Zachęcają dzieci i rodziców do wspólnej zabawy. Jeśli dziecko nie przejawia zainteresowania proponowaną zabawą może bawić się samodzielnie, w kącikach kreatywnego działania. Zajęcia adaptacyjne pozwalają maluszkom na oswojenie przestrzeni, poznanie zasad panujących w przedszkolu, nawiązanie pierwszych kontaktów społecznych a także przyjaznych relacji z nauczycielami. Rodzice mają możliwość obserwowania wychowawców w trakcie pracy, oraz zasięgania opinii i porady w interesujących ich kwestiach. W miłej, twórczej  atmosferze i poczuciu bezpieczeństwa rodzi się nić porozumienia dziecko – nauczyciel – rodzic, wpływająca na znaczne zmniejszenie lęku adaptacyjnego.
 
2. Możliwie szybko poinformować rodziców o oczekiwaniach i organizacji placówki w czasie adaptacji, zapewniając im jednocześnie wsparcie ze strony specjalistów: nauczycieli, metodyka, psychologa. Ważne jest uświadomienie rodzicom istoty i wagi współpracy miedzy środowiskiem domowym i przedszkolem oraz wskazanie wzorców zachowań w nowej sytuacji. Sposobów jest wiele: może to być prezentacja multimedialna, rozmowy z personelem placówki lub – ulubiona prze mnie metoda – wręczenie listu, np. takiego:

Mamo! Tato!
Właśnie zostałem przedszkolakiem i potrzebuję waszego wsparcia:

Przed wyjściem do przedszkola


Stwórzcie poranny rytuał, da mi on poczucie bezpieczeństwa. Może to być wspólna pięciominutowa zabawa, wysłuchanie lub zaśpiewanie ulubionej piosenki, a może opowiecie mi historię o tym jak Wy chodziliście do przedszkola?

W szatni przedszkolnej

Spróbujcie żegnać się ze czule, ale szybko. Wiem, jakie to trudne, ale postarajcie się uodpornić na moje łzy. Pamiętajcie, że one są moim sposobem na stres i rozstanie. Zwykle jednak szybko zapominam o smutku. Pamiętajcie, że Wasze zdenerwowanie i niepewność wyczuje natychmiast a wtedy … będę protestować jeszcze głośniej. Wymyślmy razem, co mogę zabrać do przedszkola, co doda mi odwagi i pocieszy.

Zawsze dotrzymujcie danego słowa.

Jeżeli obiecujecie, że będziecie w pobliżu, bądźcie tam i nigdzie nie odchodźcie. Zawsze mówcie mi, co zamierzacie. Jeśli będziecie chcieli wyjść z przedszkola powiedzcie mi o tym, nawet jeśli wiecie, że się rozpłaczę. Nie martwcie się, jest ze mną Pani wychowawczyni, która na pewno mnie przytuli. Jeśli będziecie chcieli powiedzieć mi, o której mnie odbierzecie, to nie mówcie, że będziecie za trzy godziny, bo ja nie wiem ile to jest. Lepiej jak usłyszę, że przyjdziecie po obiedzie, po odpoczynku, po podwieczorku. I nigdy się nie spóźniajcie. Nie chcę pomyśleć, że zapomnieliście o mnie.

Rozmawiajcie pozytywnie o przedszkolu

Pamiętajcie, że wszystko, co mówicie na temat przedszkola wpływa na to jak w nim się czuję. Wiem, że macie prawo do przeżywania własnych emocji - ale to są sprawy dorosłych. Ja jestem dzieckiem i bardzo chciałbym słyszeć jedynie spokojne i pełne szacunku opinie. Motywujcie mnie do przedszkola w sposób pozytywny – podkreślając często ile już udało mi się osiągnąć. Opowiedzcie najbliższym o moich sukcesach (najlepiej przy mnie) - ale nie koloryzujcie.

Odbiór dziecka z przedszkola

Dbajcie o dobrą komunikację z moimi wychowawcami. Osoby opiekujące się mną powinny znać moje mocne i słabe strony oraz kłopoty, z jakimi właśnie się borykam. Pytajcie nie tylko o czy zjadłem obiad, ale jakie poczyniłem postępy, czy nawiązuję kontakty z rówieśnikami, w jakim stopniu jestem samodzielny. 
Nigdy nie porównujcie mnie do innych dzieci. Nie ma reguły, co do czasu trwania i przebiegu adaptacji. Mam prawo przechodzić ją tak,  jak przechodzę.

Samodzielność

Pomóżcie mi stać się samodzielnym przedszkolakiem. Bądźcie cierpliwi, kiedy będę długo  sam się ubierał, zakładał i wiązał buty, jadł samodzielnie posiłek czy radził sobie w toalecie. Bądźcie przy mnie i wspierajcie mnie, ale nie wyręczajcie w tych czynnościach.
 
Za rok będziecie wspominać moje pierwsze kroki w przedszkolu patrząc na to jaki jestem samodzielny i ile już umiem !!!
 
3. Stworzenie jasnych procedur dotyczących pierwszych dni pobytu dziecka w przedszkolu znacznie ułatwi pracę nauczycielom. Wypracowane standardy, dotyczące przyjęcia dziecka do przedszkola oraz organizacji zajęć w czasie adaptacji, wpłyną bezpośrednio na jakość pracy placówki.
 
4. Warto zorganizować nauczycielom spotkanie lub szkolenie dotyczące adaptacji. Pozwoli ono nie tylko na ugruntowanie wiedzy, ale z pewnością stanie się polem do wymiany doświadczeń miedzy wychowawcami.

5. Niebagatelną rolę w procesie adaptacji odgrywa wspieranie nauczycieli, monitorowanie ich działań oraz przekazywanie pozytywnej informacji zwrotnej związanej z pracą opiekuńczo – wychowawczą. Wspieranie i motywowanie nauczycieli powinno na czas adaptacji stać się jednym z głównych zadań kadry kierowniczej placówki.


Większość powyższych działań skupiała się na zapewnieniu optymalnych warunków do pracy nauczycielom oraz wspieraniu rodziców w procesie adaptacji. Teraz czas na głównych bohaterów adaptacji – dzieci.

Każde dziecko jest indywidualnością, rozwija się we właściwym dla siebie tempie, w odmiennych warunkach środowiskowych, z łatwością nabiera jednych umiejętności, podczas gdy inne sprawiają mu trudności. Nie możemy zakładać, że proces adaptacji zakończą równolegle wszystkie dzieci i że będzie on wymagał podobnych wysiłków ze strony rodziców i nauczycieli. Dziecko ma prawo do przeżywania adaptacji we właściwy dla siebie sposób, także płacząc. Zadaniem dorosłych jest wspieranie dziecka w procesie adaptacji, poprzez celowe, przemyślane działania dostosowane do jego indywidualnych potrzeb i możliwości.
 
  • Przedszkole, o ile zachodzi taka potrzeba, powinno zagwarantować dziecku  możliwość przebywania w sali wraz z rodzicem. Opiekun w miarę możliwości powinien zachowywać postawę biernego obserwatora, jedynie w przypadku, kiedy dziecko zwróci się bezpośrednio do niego, wzmacniać je pozytywną uwagą. Nie zwalnia to nauczycieli od powinności wykonywania wszelkich czynności opiekuńczo –wychowawczych. Oni również doradzają rodzicowi, kiedy powinien nastąpić kolejny etap adaptacji.
     
  • Jeśli dziecko zaangażuje się w zabawę, poczuje pewniej w grupie, warto żeby nauczyciel zaproponował rodzicowi opuszczenie sali po wcześniejszym poinformowaniu dziecka, dokąd się udaje. 
     
  • „Odwiedzenie” rodzica, który czeka w wyznaczonym miejscu, przytulenie się do niego, jest dobrym sposobem na poradzenie sobie z gorszym samopoczuciem dziecka. Jeśli „wizyta” się przedłuża nauczyciel może poprosić rodzica o towarzyszenie dziecku w drodze do sali.
     
  • W czasie, kiedy rodzic przebywa poza salą, pozostając na terenie placówki warto przekazywać mu informacje o samopoczuciu i ogólnej kondycji dziecka.
     
  • Jeśli rodzic zdecyduje się na opuszczenie przedszkola nauczyciel powinien upewnić się, że dziecko otrzymało informację, gdzie idzie i o której wróci, zadbać o nie przedłużanie momentu rozstania oraz przypomnieć rodzicowi o przestrzeganiu umów zawartych z dzieckiem.
     
  • Kiedy rodzic przyjdzie odebrać dziecko nauczyciel powinien krótko opowiedzieć o dniu spędzonym w przedszkolu, pochwalić dziecko za jego starania, zaprezentować wytwory pracy.

Warto jeszcze wspomnieć o przygotowaniu sali na przyjęcie nowych przedszkolaków. Należy zadbać o to by zabawki były dostosowane do wieku i możliwości manipulacyjnych dzieci. Trzylatki bawią się równolegle, dobrze wiec organizując przestrzeń zadbać o powtarzalność zabawek. W najmłodszych grupach doskonale sprawdzają się kąciki kreatywnego działania. Nauczyciel inicjując zabawę ma możliwość bezpośredniego współdziałania z grupą dzieci, czuwa nad przebiegiem  zabawy, motywuje, wspiera. Maluchy potrzebują częstych zmian aktywności, wiąże się to brakiem umiejętności dłuższego skupienia uwagi. Tu bezkonkurencyjne okazuje się „magiczne pudełko”. Nauczyciel gromadzi w nim atrakcyjne dla dzieci przedmioty (piórka, piłeczki, waciki, drewniane koraliki, sznurki, słomki, folie bąbelkową a także materiały naturalne) by potem wykorzystać je do krótkich twórczych zabaw z przedszkolakami.

Dobra adaptacja to proces staranie przygotowany, w którym przedszkole i środowisko domowe współpracując wspierają dziecko w nowej sytuacji. Moment pójścia do przedszkola jest bardzo ważnym wydarzeniem. Te pierwsze doświadczenia społeczne często odbijają się na dalszym życiu dziecka. Otoczone, dotychczas, troska i uwagą rodziny nagle znajduje się w miejscu, gdzie wszystko jest obce, inne: przedmioty, osoby, rytm dnia. Niektóre dzieci są wówczas zaciekawione. Inne są niespokojne, niepewne, boją się zostać same, bez rodziców. Ich poczucie bezpieczeństwa zostaje zachwiane. Warto do adaptacji podejść z rozwagą i zaangażowaniem, a takie postępowanie na pewno przyniesie pozytywne rezultaty. Nagrodą będzie uśmiech małego przedszkolaka, zadowolenie rodziców i efektywna, spokojna praca nauczycieli.
 
ŹRÓDŁO: 

Bez płaczu do przedszkola? To możliwe, czyli rzecz o dobrej ...

blizejprzedszkola.pl › artykul-2021,bez-placzu-do-przedszkola-to-mo...
 
 
 

Jak przygotować dziecko do pobytu w przedszkolu?

Sposoby przygotowania dziecka- im więcej ich wykorzystasz tym lepiej:

  • zapoznanie z przedszkolem- oglądanie sal, ogrodu przedszkolnego, zabawek, krótki kontakt z przyszłym nauczycielem i dziećmi, omówienie planu dnia i przedszkolnych zwyczajów;
  • rozmowy o przedszkolu ze znajomym dzieckiem, które lubi chodzić do przedszkola;
  • czytanie opowiadań, których bohaterowie chodzą do przedszkola;
  • opowieści rodziców jak to było, gdy oni chodzili do przedszkola;
  • uświadomienie dziecku zalet przedszkola- wielu nowych kolegów do zabawy, dużo zabawek i zabaw, które zna nauczycielka, poznanie nowych piosenek i wierszyków;
  • wspólne z dzieckiem kupowanie kapci i worka, potrzebnych przyszłemu przedszkolakowi;
  • ćwiczenie z dzieckiem czynności samoobsługowej – ubierania się, jedzenia, samodzielności podczas czynności higienicznych;
  • uczestniczenie w zebraniu rodziców dzieci nowo przyjętych do przedszkola, nawiązanie kontaktów z rodzicami dzieci podczas dni adaptacyjnych.

Dziecko powinno być przygotowywane stopniowo do roli przedszkolaka, nie róbmy wszystkiego na raz. Rozciągnijmy ten proces w czasie, aby mogło oswoić się z myślą o tym, że pójdzie do przedszkola. Rodzic nie może przebyć drogi rozwojowej za dziecko. Ono samo musi pokonywać kolejne etapy, a dorosły tylko je wspierać i wspomagać.

 
 
 

O czym Rodzice powinni pamiętać aby ich działania były skuteczne i stymulujące

  • Cieszyć się i wykazywać zadowolenie z każdego przejawu samodzielności dziecka:
    • nie możemy ciągle poprawiać, strofować, że jest nie tak,
    • nadmiernie koordynować dziecięce czynności, gdyż grozi to wyuczeniem bezradności.
  • Zachować cierpliwość:
    • trzeba pochwalić dziecko za wysiłek,
    • zachęcać do wykonywania czynności, aż się uda dziecku ją wykonać.
  • Być systematycznym i konsekwentnym:
    • pomoże to między innymi w przekształceniu czynności samoobsługowych w nawyki,
    • dorosły powinien ciągle pilnować, przypominać i chwalić, gdy dziecko samo zechce zadbać o siebie.
  • Nie przeciągać pożegnania w szatni;Nie straszyć dziecka przedszkolem.
    • pomóż dziecku rozebrać się, pocałuj je i wyjdź.
  •  
  • Nie zabierać dziecka do domu, kiedy płacze przy rozstaniu, jeśli zrobisz to choć jeden raz, będzie wiedziało, że łzami można wszystko wymusić.
  • Jeśli dziecko przy pożegnaniu płacze, postaraj się, żeby przez kilka dni odprowadzał je do przedszkola tata, rozstania z ojcem są mniej bolesne.
  • Nie wymuszać na dziecku, żeby zaraz po przyjściu do domu opowiadało co wydarzyło się w przedszkolu, to powoduje niepotrzebny stres.
  • Pamiętaj – żegnaj i witaj swoje dziecko zawsze uśmiechem.

 

JAK WZMOCNIĆ ODPORNOŚĆ DZIECKA

 

Każdy dorosły „łapie” średnio od dwóch do czterech infekcji rocznie. Dzieci chorują jeszcze częściej – w tym samym czasie przeziębiają się siedem, a mali rekordziści – nawet kilkanaście razy. Nie chcesz, by twój maluch zawyżał te statystyki?

Już teraz zadbaj o wzmocnienie odporności dziecka!

Najmłodszym szkrabom obronę przed drobnoustrojami zapewnia pokarm mamy. W przypadku nieco starszych musimy natomiast zadbać o odpowiednie skomponowanie jadłospisu. Nie powinno w nim zabraknąć przede wszystkim produktów bogatych w witaminę C. Organizm niestety nie ma zdolności do jej magazynowania, dlatego trzeba ją dostarczać regularnie, na przykład jedząc czerwoną paprykę, natkę pietruszki, kiszoną kapustę czy cytrusy.

Szczególnie w sezonie jesienno-zimowym cenne są także ochronne oraz stymulujące produkcję białych krwinek właściwości witaminy A (znajdziemy ją między innymi w marchwi, morelach, brzoskwiniach, dyni, czarnych porzeczkach i jagodach) oraz wspierające w walce z wolnymi rodnikami działanie witaminy E (jej źródłem są na przykład orzechy, nasiona słonecznika, oleje roślinne, szpinak i ryby).

Równie ważne jak witaminy są potrzebne do produkcji przeciwciał cynk oraz selen. Te pierwiastki znajdziemy w produktach pełnoziarnistych, orzechach, pestkach dyni i słonecznika, rybach, jajkach, kaszach i roślinach strączkowych. Podawaj je dziecku – a wzmocnienie odporności – gwarantowane!

Zaprzyjaźnij się z probiotykami i prebiotykami

Probiotyki to pożyteczne szczepy bakterii, które pozytywne wpływają na florę bakteryjną jelit i dzięki temu między innymi podnoszą odporność organizmu. Zawiera je przede wszystkim mleko mamy, ale także kiszonki, sery i przetwory mleczne. Warto zapamiętać też hasło prebiotyki. Są to składniki niezbędne do tego, by dobre bakterie mogły się namnażać. Ich źródłem również jest kobiece mleko, dodaje się je także do niektórych mlek modyfikowanych i kaszek dla niemowląt. Możemy je też dostarczyć dziecku uwzględniając w jego menu banany, pomidory, szparagi, czosnek i cebulę.

Korzystaj z receptur babćJ

Na pewno pamiętasz z dzieciństwa smak tranu czy syropu z cebuli, prawda? Choć może nie są to najprzyjemniejsze wspomnienia, to mamy i babcie doskonale wiedziały, co robią, więc warto wziąć z nich przykład. Tran zawiera cenne kwasy omega-3 oraz omega-6, które wzmacniają odporność, a coraz więcej preparatów tranu ma też dodatek korzystnie wpływającej na system obronny organizmu witaminy D.

Substancje bakteriobójcze znajdują się też w czosnku czy cebuli, które w połączeniu z miodem lub ciepłym mlekiem mogą zastąpić syropy kupowane w aptekach.Uwaga! Zanim je podasz, upewnij się, że pociecha nie jest na miód czy mleko uczulona.

Pomyśl o naturalnym wspomaganiu

Bogaty w nienasycone kwasy tłuszczowe i witaminy tran, syrop z wyciągiem z jeżówki purpurowej (echinacea) albo dzikiej róży czy preparaty, które w składzie mają aronię lub żeń-szeń – w aptekach znajdziemy całkiem sporo naturalnych specyfików, których zadaniem jest wzmacnianie odporności. Ich podawanie dziecku skonsultuj jednak najpierw z lekarzem i pamiętaj, że żaden z nich nie zastąpi maluchowi zdrowego stylu życia.

Rozgrzewaj od wewnątrz

Jesienią i zimą lepiej ograniczyć spożycie gotowych produktów prosto z lodówki, na przykład jogurtów czy serków. Dlaczego? Ich zjedzenie powoduje odczucie wychłodzenia, bo organizm musi je „podgrzać”.

W tym czasie lepiej sprawdzą się ciepłe i rozgrzewające od środka posiłki. Nie mamy tu na myśli tłustych i ciężkostrawnych potraw, ale na przykład ciepłą i sycącą owsiankę czy kaszę jaglaną z owocami na śniadanie, a na obiad warzywne zupy-kremy.

Zapewnij dawkę aktywności

Ruch pomaga dotlenić organizm, wspomaga proces jego termoregulacji oraz pobudza do pracy układ odpornościowy, który produkuje wtedy więcej tak ważnych białych krwinek. Dlatego także jesienią i zimą warto pamiętać o regularnej aktywności fizycznej – najlepiej na świeżym powietrz. Jeśli nie pada ani nie wieje, wybierzcie się więc z pociechą na spacer albo na rolki czy rower – gwarantują wzmocnienie odporności.

Ubieraj „na cebulkę”!

Ubieranie malucha jesienią i zimą zbyt ciepło to problem wielu rodziców, tymczasem stąd już bardzo krótka droga do przeziębienia. Gdy dziecku jest za gorąco, szybko się poci i męczy, a wtedy wystarczy, że podczas zabawy na świeżym powietrzu na chwilę przysiądzie i problem gotowy. Pamiętaj więc, by nie przesadzać i ubieraj pociechę stosowanie do panujących na dworze warunków, najlepiej „na cebulkę” – dzięki temu w razie potrzeby można łatwo zdejmować i zakładać poszczególne warstwy.

Wpuść świeże powietrze do domu

Długotrwałe przebywanie w pomieszczeniach, w których powietrze jest zbytu suche i za ciepłe może powodować nieprzyjemne dolegliwości takie jak bóle głowy, a także osłabić odporność. Wszystko dlatego, że wysusza śluzówkę wyściełającą wnętrze nos.W efekcie występujące na jej powierzchni rzęski nie mogą spełniać swojej roli, czyli oczyszczać wdychanego powietrza. To sprawia, że droga do wnętrza organizmu malca dla bakterii i wirusów stoi otworem.

Pamiętaj więc o tym, by jesienią i zimą nie przegrzewać domu (optymalna temperatura to około 21°C w dzień i  18-19°C w nocy) i regularnie wietrzyć pokoje, w szczególności przed snem.

Przypominaj o higienie

W przestrzeni publicznej, ale i w naszych domach jest sporo miejsc, które są prawdziwymi siedliskami drobnoustrojów. By zmniejszyć ryzyko, że wnikną one do organizmu dziecka, przypominaj mu o częstym i dokładnym myciu rąk (za każdym razem ciepłą wodą i mydłem przez minimum 15-20 sekund). Od najmłodszych lat ucz też malca tego, by kaszląc zasłaniał usta nie dłonią, a przedramieniem i używał jednorazowych chusteczek, a po wydmuchaniu nosa od razu je wyrzucał.

Zapewnij zdrowy sen

Zadbaj o to, by maluch kładł się spać codziennie o tej samej porze i dobrze się wysypiał. Dziecko, które jest zmęczone, dużo łatwiej i częściej się przeziębia, jest także bardziej narażone na inne choroby.

 ĆWICZENIA, KTÓRE WSPOMAGAJĄ ODPORNOŚĆ

O tym, że może ją wzmocnić odpowiednia dieta z pewnością pamiętamy i staramy się tak skomponować jesienny jadłospis maluszka, by znalazło się w nim jak najwięcej cennych składników odżywczych. A czy wiesz, że odporność można także… wyćwiczyć?

To już udowodnione – nie doceniamy wpływu aktywności fizycznej na zdrowie nasze i naszych dzieci. Tymczasem jej działanie na układ odpornościowy to nie tylko kwestia domysłów, co wniosek, płynący z badań: regularna aktywność fizyczna wspomaga pracę układu immunologicznego. Wprawdzie zaraz po wysiłku – kiedy jeszcze jesteśmy zmęczeni, nasza odporność minimalnie spada, ale już kolejnego dnia liczba limfocytów szybuje w górę, osiągając wartość wyższą, niż przed rozpoczęciem ćwiczeń.

Regularne ćwiczenia – szczególnie ten na świeżym powietrzu, nie tyko stymuluje układ immunologiczny do produkcji białych ciałek krwi, ale też zwiększa zdolność limfocytów do podziału w momencie wtargnięcia do organizmu drobnoustrojów. Wspiera także proces termoregulacji, będący podstawą hartowania organizmu. Jakie aktywności wybierać jesienią?

Spacer – niedoceniany przyjaciel naszej odporności

Mimo, że w jego zalety – zarówno dla sylwetki, jak i odporności, nadal trudno nam uwierzyć, jest najprostszą i pewnie najprzyjemniejszą formą aktywności fizycznej, która procentuje zdrowiem i figurą. W czasie spaceru do komórek dociera znacznie więcej tlenu, a układ odpornościowy zwiększa produkcję wspomnianych już białych krwinek. Na świeżym powietrzu dziecięcy organizm ma też możliwość zetknąć się z wirusami i bakteriami, a to pozwala mu wyćwiczyć odpowiednie reakcje na wypadek ich wniknięcia do organizmu.

Świeże powietrze poprawia też nawilżenie śluzówki nosa, dzięki czemu jest ona lepiej przygotowana do ochrony dróg oddechowych. Wystarczy, że znajdziemy czas na spacer 4–5 razy w tygodniu i wytrwamy w marszu z maluchem przez co najmniej pół godziny. Jedyne, o czym trzeba pamiętać, to odpowiedni ubiór, bo zarówno przegrzanie, jak i wychłodzenie, wpływają na odporność negatywnie.

Zdrowe zabawy

Z pewnością jednak zdążyliśmy zauważyć, że spacer bez celu szybko się maluchom nudzi. Dlatego też warto wspólne wyjścia na dwór urozmaicić innymi formami fizycznej aktywności, jak chociażby gry i zabawy plenerowe. Nieważne, na czym będą polegać – ważne, że będą się odbywać na świeżym powietrzu! Pod wpływem słońca w skórze zacznie się bowiem wytwarzać witamina D, która – poza szeregiem właściwości, oddziałuje także korzystnie na nasz układ odpornościowy. To ważne szczególnie teraz, kiedy większą część dnia przebywamy w zamkniętych pomieszczeniach i nie dajemy słoneczku szansy przebić się do naszego organizmu.

Dogoń odporność… na rowerze!

Jazda na rowerze to kolejny rodzaj aktywności fizycznej, który ma nieoceniony wpływ na naszą odporność. Niektórzy twierdzą wręcz, że dzięki mniejszej liczbie chorób, jakie zapewniają nam dwa kółka, żyjemy dłużej nawet do – 6-ciu lat! Pedałowanie zwiększa pojemność płuc, wpływa na dotlenienie krwi, poprawia pracę serca, dodaje energii i siły. Co najważniejsze, to nie tylko prosty sposób na zahartowanie organizmu, ale także – spalenie zbędnych kalorii (to dla rodziców, towarzyszących w przejażdżce!)

Ćwiczenia w domu

Niestety, jesienna aura czasami nie tyle utrudnia, co wręcz uniemożliwia wyjście na dwór. Przy deszczowej i bardzo zimnej pogodzie warto ćwiczyć w domu – pamiętać jedynie należy o wywietrzeniu pomieszczenia i dobrym stroju. Chodzi o to, że ćwiczenia w zamkniętych, przegrzanych wnętrzach oraz nieodpowiednich, nieprzepuszczających powietrza ubraniach mogą podziałać wręcz przeciwnie – gwałtowne zmiany temperatury wpływają na odporność negatywnie.

Jeśli chcemy, by aktywność fizyczna podziałała dodatnio na odporność naszego szkraba, kluczowym elementem, na który warto zwrócić uwagę, jest oddychanie. Zauważmy, że główną częścią układu odpornościowego jest układ chłonny, a jego najważniejszą rolą – właśnie obrona przed zakażeniami.

Wędrująca po organizmie limfa zabiera ze sobą toksyny, a następnie usuwa je z organizmu przez nerki. Wytwarzane przez układ limfatyczny przeciwciała łączą się z bakteriami, co ułatwia ich niszczenie przez białe krwinki. Związane z ruchem pogłębianie oddechu działa stymulująco na układ chłonny. To właśnie dlatego zauważa się korelację między małą pojemnością płuc a podatnością na infekcje.

A więc, bierzemy głęboki oddech i do dzieła!

 

 

Drogi Rodzicu baw się i pracuj z dzieckiem 

– wskazówki, porady, przykłady zabaw.

 

  • dużo rozmawiaj z dzieckiem, dbaj o jego poprawną wymowę
  • czytaj mu bajki, opowiadajcie razem obrazki
  • grajcie  w gry planszowe
  • układajcie z klocków różne budowle
  • maluj, rysuj, lep, stempluj i wycinaj z dzieckiem
  • liczcie różne przedmioty (naczynia, owoce, pieczywo itp.)
  • staraj się, by dziecko miało częsty kontakt z rówieśnikami i wciąż coś nowego poznawało, oglądało za pomocą wszystkich zmysłów (smaku, słuchu, wzroku i dotyku)
  • przebywaj z dzieckiem dużo na świeżym powietrzu, nie przegrzewaj go, ubieraj podobnie jak siebie
  • ogranicz korzystanie z telewizji i komputera
  • zadbaj o to, by było wrażliwe na muzykę i świat przyrody
  • rozwiązuj z dzieckiem jego małe ale ważne dla niego  problemy
  • zaspakajaj niezbędne potrzeby dziecka, a nie jego zachcianki
  • odpowiadaj krótko i zrozumiale na jego pytania

Wszystko to ma duże znaczenie dla rozwoju dziecka i przyszłej nauki w szkole.

 

 ZABAWY:

 

1.      „Odgłosy”

Rodzic na podstawie ilustracji naśladuje odgłosy pokazanych zwierząt. Dziecko ma odpowiedzieć jakie zwierzę naśladuje rodzic np. kot, pies, wąż, ptak itd., wskazać odpowiedni obrazek, albo naśladować ten dźwięk.

2.      „Co mam w pudełku?”

Razem z dzieckiem wkładamy do pudełek różne rzeczy np. gwoździe, kamyki, groch, cukier. Potrząsamy – dziecko słucha i stara się rozpoznać co jest w środku.

3.      Zabawy ruchowe ze śpiewem, klaskaniem, tupaniem, grą na instrumentach (bębenek, kołatka, grzechotka, cymbałki, dwa klocki itp.)

4.      Rzuty do celu

Dziecko i rodzic trzymają po dwa kawałki gazety, zgniatają je w kule i jak piłkę

wrzucają do oddalonego kosza raz lewą, raz prawą ręką.

5.      „Rozbiórka domu”

Raz jedną, raz drugą ręką rodzic i dziecko zdejmują klocki ze zbudowanego wcześniej domu.

6.      Układanie przedmiotów odpowiednio do polecenia.

Rodzic prosi dziecko, aby:

-         położyło piłkę przed mamą

-         położyło piłkę za mamą

-         położyło piłkę obok mamy

-         potrzymało piłkę nad mamą

7.      Ćwiczenia ogólnej sprawności ruchowej:

-  ćwiczenia równowagi (przejście po narysowanej linii na boisku, skakance, linie

   lub ławeczce.

-         zabawy zręcznościowe (toczenie, turlanie piłek, rzucanie, celowanie)

-         ćwiczenia i zabawy na placach zabaw, materacach i innych przyrządach gimnastycznych.

8.      „Zgadnij co robię?”

Rodzic pokazuje ruchem różne czynności np. zamiatanie podłogi, kopanie dołka, grę na pianinie, malowanie, kołysanie, śpiew, taniec, czytanie, a dziecko ma odgadnąć wykonywaną czynność.

9.      „Zagadki  rysunkowe”

Rodzic i dziecko biorą kartkę z prostym kształtem, który wyznacza kolorowe punkty np. lalka, auto, kotek, domek itp. Dziecko i rodzic łączą poszczególne punkty.

 (dwa kolory kredek – jeden dla dziecka, drugi dla rodzica).

10.   Ćwiczenie spostrzegawczości

           - rodzic i dziecko wyszukują różnice między dwoma podobnymi obrazkami

           - dziecko i rodzic dobierają jednakowe przedmioty lub obrazki w pary

           -  rodzic układa przed dzieckiem 3, 4 (lub więcej) różne przedmioty. Dziecko

              ma przeliczyć przedmioty, zapamiętać je i zamknąć oczy. W tym czasie rodzic       

  chowa jeden lub więcej przedmiotów, po czym dziecko odgaduje, którego

  przedmiotu brak.

11.  „Segregowanie figur”

        Rodzic i dziecko mają rozsypane figury lub klocki. Ich zadaniem jest posegregować

        je wg jednej cechy np. koloru, kształtu, wielkości czy rodzaju.

12.   „Który to obrazek?”

  Rodzic układa przed dzieckiem kilka obrazków lub przedmiotów ( od 2 do 4).

  Następnie opisuje słowami przedmiot lub obrazek, który dziecko ma po tym opisie  

  wskazać i nazwać.

13.   „Mini puzzle”

         Rodzic i dziecko układają obrazek lub widokówkę z pociętych części (od 2 do 4).

         Obrazek dla malucha powinien być duży i jednoznaczny np. lalka, domek, auto,

         piesek.

14.    Zabawy z tasiemką, sznurkiem, sznurowadłem, przeplatanie przez otwory,

  wiązanie supełków i rozplątywanie ich, nawlekanie koralików na żyłki, układanie

              kompozycji z koralików lub guzików wg podanego wzoru lub własnego pomysłu.

15.    Ćwiczenia artykulacji – zabawy piłką (bach-bach, samochodem (tu-tu), kołysanie

   lali (uu-u, aa-a) itp.

16.    Ćwiczenia oddechowe:

               - dmuchanie na piórko położone na stole w stronę rodzica,

               - dmuchanie przez rurkę zanurzoną w wodzie (bulgotanie),

               - dmuchanie na piłeczkę pingpongową, balonik,

                - nadmuchiwanie balonika,

                - gra na organkach lub trąbce,

                - puszczanie baniek mydlanych

17.   „Ile to palców?”

  Rodzic pokazuje dziecku pewną liczbę palców np. 2 i prosi małego matematyka,

  żeby mu pokazał dokładnie tyle samo paluszków. Stopniowo zwiększamy liczbę   

  palców, a za każdym razem mówimy głośno, ile ich jest. Po chwili zabawy dziecko 

  powinno samo określić ich liczbę. Po każdej dobrej odpowiedzi zmieniamy się

              rolami.

18.  „ Mała zmiana”

  Kiedy dziecko odwróci się na chwilę, rodzic zmienia coś w swoim wyglądzie, np. 

              rozpina guzik, podwija nogawkę czy rękaw, zmienia fryzurę. Następnie prosi małego 

              detektywa, żeby odkrył zmianę. Jeśli mu się to uda – zamieńcie się rolami.

19.  „ Nowe słowa” (zabawa językowa)

        np. Zosia – berosia,   Ania-frania,   lalka-pralka,  kotek-płotek, tata-rata, sos-włos

        krople-sople, grzyby-ryby, słoneczko-jajeczko itp.

20.   „Niemowa

  Rodzic mówi do dziecka jakieś słowo, poruszając tylko ustami. Dziecko mówi  

  głośno  to słowo.

21.   „Co tam jest?”

W grę tę można grać wszędzie (w domu, w lesie, u lekarza). Pytamy dziecko – co jest  w domu? –kuchnia – co jest w kuchni? -szafka – A w szafce? – szuflada itd. Co jest w pokoju?,  łazience?

Pytania i odpowiedzi mogą być na serio, żartobliwe, nonsensowne lub fantastyczne np. Co jest w butelce? – duszek – a co jest w duszku? itd.

22.   „Kolaż

Wycinamy z kolorowych czasopism fragment rysunku lub fotografii jakiegoś zwierzaka. Może to być sam tułów lub głowa. Naklejamy go na kartkę papieru i kredką lub pisakiem dziecko dorysowuje wg własnego pomysłu, brakujące części. Mały artysta udoskonala swoje dzieło, doklejając różne szczegóły np. dziób, grzywę, ogon...

23.  „Tomcio Paluch i ludożerca”

Tomcio Paluch staje na linii startu (drzewo lub kreska na ziemi), a ludożerca 3 kroki dalej. Na „raz, dwa, trzy” ruszają jednocześnie. Ludożerca musi złapać Tomcia zanim dotrze do kryjówki. Tomcio ucieka tylko na piętach, a ludożerca może iść tylko dużymi krokami.

24.  „Dziury w pamięci”(bawimy się wszędzie)

Śpiewamy piosenkę lub recytujemy wierszyk lubiany i znany dziecku, po chwili przerywamy go. Dziecko śpiewa lub recytuje dalej, np. Jedzie pociąg z daleka.......

25.  „Krzesła w butach”

Na sygnał dziecko i rodzic z zawiązanymi oczami zakładają buty na wszystkie cztery nogi swojego krzesła. Wygrywa ten, kto pierwszy „obuje krzesła”

26.  „Pajacyk

Ta zabawa to „wyskakanie się” w rytmie wierszyka. Stajemy z dzieckiem tyłem do siebie – z rękami wzdłuż ciała. Na raz – skok rozkroczny, ręce w górę. Na dwa – powrót.         Fik mik, fik, mik

                                                  nie potrzeba sznurka.

                                                  Mały, żywy pajacyk

                                                  skacze jak wiewiórka.

27.  „Zaczarowany worek”

Do worka wkładamy kilka różnych przedmiotów. Prosimy dziecko by włożyło rękę do środka i nie patrząc za pomocą dotyku powiedziało jaki to przedmiot. W ten sposób dziecko wyciąga z worka kolejne przeczy.

28.  „Lustro

Dziecko staje naprzeciw rodzica, a ten pokazuje jakiś ruch lub gest. Dziecko dokładnie robi to samo (lustrzane odbicie). Potem zmiana, pokazuje dziecko, a rodzic naśladuje.